Turcja to
kraj o bogatej kulturze i dużej różnorodności etnicznej, położony między
Europą, a Azją. Ty wraz z Patrykiem mieszkałaś od tygodnia w jednym z
izmirskich mieszkań. Będąc jeszcze w Polsce znacznie rozważniej myślałaś, o tej
przeprowadzce do Turcji niż przed rokiem do Rosji. Na wyjazd do Biełgorodu niezmiernie
się cieszyłaś. Byłaś przekonana, że w Rosji będziecie wieść iście sielskie
życie. Chyba nie zwróciłaś uwagi, że nie pojechaliście tam w podróż, tylko
Patryk do pracy. w Izmirze czujesz się znacznie lepiej niż w Rosji. Zdążyłaś
wstępnie zorientować się, gdzie znajdują się najpotrzebniejsze sklepy czy inne
instytucje. Dzisiaj Patryk nie ma popołudniowego treningu, więc korzystając z
wolnego wieczoru idziecie odwiedzić Pawła, który przebywa w Turcji z żoną i
niespełna trzech letnią córką. Nie miałaś okazji poznać osobiście Alicji,
widziałaś ją jedynie w telewizji, gdy towarzyszyła mężowi podczas meczów.
Magdalenka,
która początkowo nieufnie patrzyła na was i wtulała się w ramię mamy po
dłuższej chwili przełamała się i poszła do ciebie na kolana. Patryk z Pawłem
zasmakowali mocniejszych trunków, a ty z Alą wypiłyście maksymalnie po trzy
lampki wina. Początkowo obawiałaś się konfrontacji z żoną libero, jednak Alicja
okazała się bardzo sympatyczną osobą, a Madzia skradła wasze serca. Wracacie
spacerkiem do swojego mieszkania. trzymasz się patrykowego ramienia i
odtwarzasz w pamięci chwile, gdy twój chłopak trzymał Magdę na rękach czy coś
do niej mówił. Chciałabyś, żeby ten scenariusz się ziścił, który sobie w głowie
ułożyłaś. Chciałabyś być szczęśliwą kobietą i spełnioną matką. Chciałabyś
wszystkie te chwile przeżyć, przy boku Patryka.
- Wiesz co,
Patryś?
- Yhym. -
mruczy, gdy idziecie chodnikiem.
- My też
będziemy, tak szczęśliwi, jak Paweł z Alą? I też będziemy mieć dziecko? -
bardziej pytasz samą siebie, aniżeli Patryka.
- A myślisz,
że są szczęśliwi?
-
Oczywiście! - Mają siebie, mają śliczną córkę, są zdrowi, czego więcej im
trzeba?
- Natalka,
my też mamy siebie i jesteśmy zdrowi… - zatrzymujecie się po to, byś kilka
sekund później została przygwożdżona do tablicy z ogłoszeniami pod naporem patrykowych
pocałunków.
Mijają
kolejne tygodnie. Zajmujesz się domem, spędzasz każdą wolną chwilę z Patrykiem,
zakumulowałaś się z Alą i pod nieobecność waszych mężczyzn lubicie robić sobie
spotkania. Podczas jednego z takich spotkań zagalopowałyście się z wypiciem
czerwonego trunku, ponieważ zaczyna szumieć wam w głowach. Chłopaki wyjechali
tydzień temu na mecze. Najpierw do Włoch, by rozegrać mecz w ramach ligi
mistrzów skąd prosto udali się do Ankary na kolejny mecz ligowy. Dzisiaj późnym
wieczorem mają wrócić. Patryk wie, że jesteś u Ali, gdzie ma razem z Pawłem
przyjść.
- Natalia,
ładnie się doprawiłaś… - środkowy podśmiewa się widząc twoje oczy, rumieńce i
nadprzeciętne zadowolenie z jego przyjazdu.
- Widzę, że
moja żona nie lepiej. - komentuje Paweł. - I wy miałyście dziecko na stanie?
Madzia ma zdecydowanie spanie po mnie, że nic jej nie zbudzi. - próbowałyście
podjąć się obrony, jednak bezskutecznie. Około północy wróciliście do domu,
jednak nie pamiętasz, jak się znalazłaś w łóżku. Budzisz się wczesnym rankiem
bez bólu głowy, lecz z kacem moralnym. Odwracasz się do Patryka, który śpi i
patrzysz, jak równomiernie oddycha. Składasz czułe muśnięcie na jego ramieniu i
z powrotem przykładasz głowę do poduszki.
- Natusia,
budź się. Wstajemy. - szepcze twój chłopak próbując cię obudzić, gdyż dochodzi
wpół do dziewiątej, a na dziesiątą ma się pojawić na hali. Otwierasz oczy i
czujesz, jak oblewa cię rumieniec, gdy sobie przypomnisz wczorajszy wieczór.
- Robiłam
głupka z siebie wczoraj? -pytasz dalej trzymając głowę w poduszce.
- Tak
troszeczkę.- Patryk zaczyna się śmiać.
- Jaki
wstyd… przepraszam.
- Nie ma za
co. Każdemu od czasu do czasu zdarzy się za dużo wypić. Kotek, dasz radę zrobić
śniadanie? Ja w tym czasie wykąpałbym się.
- Jasne, już
wstaję. - uśmiechasz się do swojego chłopaka, ubierasz szlafrok i idziesz do
kuchni przygotować dla was posiłek.
Wstępnie
planowaliście, że na święta polecicie do Polski, jednak Patryk zaskoczył cię
prezentem mikołajkowym, a w związku z tym plany się zmieniły. W czasie przerwy świątecznej
zamiast do zimnej Polski wybierzecie się do oddalonej o około dziewięćdziesiąt kilometrów na zachód od Izmiru miejscowości Cesme.
Mimo grudnia temperatury przekraczają piętnaście stopni, a dla was to okazja do
spędzenia kilku dni razem, gdyż w lecie siatkarz reprezentuje kraj i nie
możecie sobie pozwolić na wakacje.
Czas nieubłaganie
mija i z grudnia zrobił się marzec. Dobrze czujesz się w Turcji. Za pewne wpływ
na to ma żona Pawła z którą możesz swobodnie porozmawiać, która dokładnie
rozumie co czujesz, gdy Patryk wyjeżdża na kilka dni, gdyż i jej mąż zostawia
ją samą z małym dzieckiem. Niestety, tak dobrze nie układa się Patrykowi w
klubie. Po złapaniu drobnej kontuzji pleców wypadł z podstawowego składu i mało
czasu spędza na boisku. Dochodzi połowa marca, a trener reprezentacji nie
odezwał się do niego. Czujesz ulgę, gdy na początku kwietnia nazwisko twojego
chłopaka znajduje się na oficjalnej liście powołanych zawodników. Ulga wymieszana
z nutką żalu i złości, ponieważ znowu okres wakacji będziesz spędzała bez
niego.
- Natka, jak
się czujesz? - Patryk stoi za drzwiami, gdy ty wypluwasz zawartość żołądka do
muszli.
- Bywało
lepiej. - blado się uśmiechasz otwierając drzwi. Kierujesz się do kuchni, by
nalać szklankę wody. Szukasz w plastikowym koszyku leków
przeciwbólowo-rozkurczowych, które przywiozłaś ze sobą z Polski. Zażywasz dwie
NoSpy i kładziesz się z powrotem do łóżka. Następne dwa dni pędzasz w łóżku
walcząc z grypą żołądkową. Gdy objawy jelitówki wracają po zaledwie trzech
dniach zaczynasz się domyślać co ci może dolegać. Łączysz fakty w całość i
jesteś niemal pewna, jakie zmiany zachodzą w twoim organizmie. Jednak decydujesz
się na wyjście do apteki, by utwierdzić w swoim przekonaniu. Wieczorem czekasz
na Patryka, który dość długo nie wraca z treningu. Słyszysz szemranie w
drzwiach, czyli Patryk wrócił, a ty kończysz przygotowywać kolację.
- Cześć
Kotek. - podchodzi do ciebie i składa całusa na policzku. - I jak się czujesz?
- Teraz
dobrze. Usiądź wygodnie, a ja coś ci zaraz pokażę. - tajemniczo się uśmiechasz i wychodzisz do
łazienki po trzy testy ciążowe. Każdy z nich dał pozytywny wynik. Pokazujesz Patrykowi
białe prostokąty i czekasz na jego
reakcję.
- Będziemy
mieli dziecko? - pyta zaskoczony.
- Ani trochę
się nie cieszysz?
- Cieszę!
Ale mnie zamurowało… Natalka, chodź tu do mnie. - bierze cię na kolana. -
Kotek, cieszę się tak bardzo, że jesteś w ciąży. - składa pocałunek na twoich
ustach. - A ty jak przyjęłaś tą wiadomość?
- Ja? Chyba
to do mnie w pełni nie dotarło, ale cieszę, że rozwija we mnie część ciebie. -
głaszczesz patrykowy policzek.
- I ciebie.
- patrzycie sobie w oczy, by chwilę później zapomnieć o całym świecie i
smakować kształtnych ust.
~*~
Jakoś nie widzi mi się pisanie, gdy średnia wyświetleń sięga 20 dziennie... :)
Marudzę kilku z Wam, ale pewnie, to skończę mimo, że mam czasem ochotę usunąć bloga.
Marudzę kilku z Wam, ale pewnie, to skończę mimo, że mam czasem ochotę usunąć bloga.
<3
OdpowiedzUsuńBędzie Mała lub Mały Pecet! :D
UsuńCiesze się, że Ala i Patryk za niedługo zostaną rodzicami, ale obawiam się, że coś się może skomplikować, tylko jeszcze nie wiem co...
Ciesze się, że ich życie w Turcji jest mimo wszystko lepsze od tego życia w Rosji. Natalia przede wszystkim nie jest zupełnie sama, ma Ale, która jest w trochę trudniejszej sytuacji kiedy mąż wyjeżdża, bo ma jeszcze małe dziecko.
Ściskam :*
tyle tu dobrych rzecz się dzieje, że aż czekam kiedy coś się zepsuje. Fajnie, że będą mieć dziecko. Tylko nie rób tego co ja i go nie zabijaj! Staram się zrozumiec Natalię, ale nie mam pojęcia, dlaczego ta dziewczyna niekoniecznie wzbudziła moją sympatię. Trochę nie rozumiem jej zachowania. No ale zobaczymy co tam dalej sobie wymyśliłaś. Pozdrawiam i przepraszam za ten poślizg. Wyświetleniami się nie przejmuj. Te u mnie również lecą na łeb na szyję :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że jeśli jest się z dala o swojej ojczyzny, o wiele łatwiej jest wytrzymać te trudy jeśli ma się jakąś bratnią duszę obok. Nie mówię o ich relacji z Patrykiem, bo na chwilę obecną wygląda to dużo lepiej aniżeli było w Rosji, ale mowa o Ali. Cieszę się, że Natka ma taką przyjaciółkę, bo można tak nazwać żonę Pawła. A teraz jeszcze dziecko. Czemu mam wrażenie, że ono dopiero skomplikuje wszystko? Może jestem przewrażliwiona i za dużo się naczytałam książek, ale mam takie dziwne wrażenie. A do tego tytuł bloga wciąż ciąży na wszelkie moje podejrzenia.
OdpowiedzUsuńŚciskam ♥
Marzenia Natalii i Patryka w końcu się spełnią. Będą rodziną. :)
OdpowiedzUsuńmartwi mnie to, że Patryka łapią kontuzje, które później wykluczają go ze składu. ale z drugiej strony fajnie, że Natka znalazła sobie przyjaciółkę za granicą. :)
tylko nie wiem,dlaczego mam dziwne przeczucie, że Patryk nie jest ze swoją dziewczyną do końca szczery :(
Boże to jest takie idealne.
OdpowiedzUsuńPatryń będzie miał dziecko.
Boże.
Natalia jest z nim taka szczęśliwa.
Boze.
Jeszcze w tle Coldplay dopełnia to wszystko.
Pozdrawiam, czekam na więcej oczywiście.
Jednak w Turcji układało im się znacznie lepiej, niż w zimnej i nieprzyjemnej Rosji. To dobrze, top zdecydowanie bardzo dobrze! :) Ciesze się, że Natalia miała tam kogoś, do kogo mogła się odezwać, z kim mogła spędzić czas nudy i tęsknoty za Patrykiem. Wegetowanie w miejscu, gdzie znajduje się również ktoś znajomy daje naprawdę dużo, bo nie odczuwa się tej samotności i przytłoczenia ze strony wielkiego i obcego miasta/państwa. Ala stała się nieświadomie najlepszą przyjaciólką Natki. :) A wiadomość o ciąży tylko dopełnia ogrom szczęścia i miłości jaka tkwi w sercach Natki i Patryka. :)
OdpowiedzUsuń