piątek, 12 grudnia 2014

1. Wstęp



Natalia Adamczyk - fryzjerka, wychowanka domu dziecka. Piękna blondynka, która, gdy przestała być małą dziewczynką miała ciągle pod górkę. Wcześnie straciła matkę, której nawet nie pamięta. Cudem przeżyła wypadek w którym zginęła jej rodzicielka Jolanta oraz Stanisław, jej ojczym. Niedługi czas opiekę nad nią przejęła jej babcia, która zmarła gdy Natalia miała cztery latka. Następnie znalazła się w Pogotowiu Opiekuńczym, gdzie spędziła dwa miesiące. Nie było żadnej rodziny, która zajęłaby się małą dziewczynką. Jolanta ze swoją matką na około dziesięć lat przed śmiercią zamieszkały w województwie warmińsko - mazurskim, gdzie nie miały żadnych bliskich poza sobą i Stanisławem. Samotna dziewczynka, gdyż nie skończyła siedmiu lat, to trafiła do Domu Małego Dziecka. Wiele nocy płakała chcąc przytulić się do babci, bowiem poza nią nie znała nikogo, kto mógłby stać się dla niej bliski. Szybko zaczęła nazywać opiekunki mamami, jednak żadna z nich nie zabierała jej do domu, tylko zostawiała z innymi dziećmi. Po iluś, tak spędzonych dniach przyzwyczaiła się do miejsca w którym mieszka. Nastąpił kryzys, gdy Nicolę z którą dzieliła pokój zabrali jacyś ludzie. Natalia przestała jeść, bawić się, odpowiadała krótkimi wyrazami na zadane pytania, nie słuchała nauczycieli. Zmiana nastąpiła, gdy do niej zaczęło przychodzić państwo, które przynosiło jej nowe misie, lalki, wychodziło z nią do piaskownicy, na plac zabaw, przytulało, aż w końcu obiecało, że niedługo zabierze do siebie. I owszem zabrało, lecz po pół roku zwróciło, jak niepotrzebną rzecz. Natalia znowu zamknęła się w sobie. Tym razem nie obeszło się bez regularnych wizyt u psychologa. Gdy Adamczykówna miała dziewięć lat znalazła się rodzina, która zdecydowała się wziąć pod opiekę dziewczynkę. Małżeństwo w średnim wieku, które nie mogło mieć dzieci. Duży dom, duży ogród, rodzinna firma, a do szczęścia brakowało tylko dziecka. Natalia spełniła ich marzenie, jednak nie spełniała ich ambitnych planów względem dziewczynki. Natalka, jak na dziesięciolatkę przystało uczyła się świetnie, jednak po szkole zamiast iść na dodatkowe zajęcia z angielskiego, gry na pianinie oraz gitarze i jazdy konnej wolała pobawić się zabawkami, poczytać książki czy po prostu pobyć z nową mamą i tatą. Kolejne dni powodowały, że dziewczynka traciła radość w oczach. Bolesny powrót do domu dziecka zostawił ślad w jej pamięci na długi czas. Jako nastolatka buntowała się, nie słuchała wychowawców, opuściła w nauce. Zmiana nastąpiła po skończeniu gimnazjum. Natalia opuściła dom dziecka po skończeniu osiemnastu lat. Wraz z dwoma przyszywanymi siostrami Justyną i Martyną otrzymały mieszkanie socjalne. Dopóki dziewczyny się uczyły, to placówka opłacała czynsz, a lokatorki rachunki. Oczywiście osoby, które usamodzielniają się po opuszczeniu placówki, to w czasie kształcenie otrzymują pomoc pieniężną nie większą niż pięćset złotych. Jako dziewczynka Natalia marzyła, że będzie miała dużą rodzinę, skończy studia, znajdzie dobrą pracę, męża… życie zweryfikowało te plany. Wychowywała się w dużej rodzinie, ale nie o takiej marzyła. Zamiast studiów podjęła decyzję już po skończeniu pierwszej klasy liceum ogólnokształcącego, że nie będzie jej stać i przeniosła się do szkoły zawodowej, by gromadzić doświadczenie w zawodzie - fryzjer. Wiedziała, że po tej szkole będzie w stanie znaleźć szybko pracę. I tak się stało. Martyna pierwsza wyprowadziła się z ich mieszkania wyjeżdżając z chłopakiem na południe na studia. Natalia z Justyną dołączyły nieopodal niej kilka lat później.

&

Patryk Czarnowski - siatkarz, z zawodu mechanik samochodowy. Wysoki, dobrze zbudowany brunet. Gdy miał trzy i pół roku wracał z ojcem i półtoraroczną siostrą z wesołego miasteczka i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w tył ich samochodu uderzyła pędząca ciężarówka nie zauważając czerwonego światła. Mała Agnieszka po kilku dniach spędzonych w szpitalu zmarła. Patryk z ojcem przeżyli wypadek, choć nie obeszło się bez licznych złamań. Nie specjalnie lgnął do sportu. To nauczyciel wychowania fizycznego zmuszał krnąbrnego ucznia, by wykorzystywał swój wzrost w poszczególnych grach. Gdy był w piątej klasie wracał wraz z nauczycielem i chłopakami ze szkolnej drużyny z wojewódzkiej olimpiady sportowej w której zwyciężyli. Autobus, którym wracali wpadł w poślizg i czołowo zderzył się z cysterną przewożącą asfalt. Patryk był najciężej rannym. Miał liczne złamania, a najgorszym był uraz kręgosłupa. Doszło do złamania trzonu kręgów. Po kilku operacjach i długiej rekonwalescencji postanowił, że odda się temu przez co o mały włos nie stał się kaleką. I takim sposobem poświęcił swój wolny czas piłce i kawałkowi siatki. Poświęcił wolne dni świąteczne, poświęcił czas na imprezowanie, poświęcił całego siebie dla siatkówki. Jego kobietą była siatkówka. Do czasu. 

~*~ 

Witam po krótkiej przerwie :)
Jakiś impuls mną pokierował i dodaję, choć robię, to sprzecznie z samą sobą.
Do kolejnego :)

9 komentarzy:

  1. hmmmm, tak czytałam, czytałam i czytałam, aż nie wiem co napisać. Nie mam pojęcia jak połączyć bohaterów, dlatego wyjątkowo się nie wypowiem. Po prostu poczekam do kolejnej notki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I bardzo dobrze, że dodajesz! Nie będę się rozwodzić bo po prostu nie wiem aż co napisać. Niby opis życia bohaterów, ale kurczę ujmuje. Obydwoje przeszli bardzo wiele w swoim życiu, sporo wycierpieli. Jak się spotkają? Pojęcia nie mam, ale wiem, że chcę się tego dowiedzieć.


    Ściskam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mi bardzo brakowało twojego pisania! Aż się zaczytałam ;) Nie wiem jak połączysz bohaterów i nawet nie mam w planach kombinowanie na wszystkie możliwe sposoby ;)
    Tak mnie wciągnęło, że zostaję! ♥ Zresztą innej opcji nie było ;)
    Czekam na kolejny i kolejny i kolejny rozdział ;)
    Ściskam bardzo, bardzo, bardzo mocno ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, Nataklo. Jak bardzo nie lubię ludzi, którzy myślą, że dziecko to zabawka i w każdej chwili można je zwrócić do Domu Dziecka kiedy się nie spodoba czy się znudzi. Małe dzieci odczuwają to bardzo mocno i zapamiętują, szukają winy w sobie, zamykają się przed innymi. Nie można tak ranić tych niewinnych istotek, ponieważ im więcej takich ''oddan'' przzyja tym trudniej jest im pomóc. Natalia bardzo szybko się usamodzielniła, podjęła bardzo dobra decyzje, przenoszac się do zawodowki.
    To bardzo odważne ze strony Patryka, ze postanowił zając się czym przez co o mały włos nie stracił życia. Trzeba byc na prawdę odważnym i zdeterminowanym aby podjąć tak poważna decyzje. A jeśli robić cos na poważnie to na 200%. On poświecił wolny czas, imprezy itp dla siatkówki. Niektórym młodym zawodnikom się to nie udaje, myślą ze skoro maja takie talenty to mogą odpuścić sobie kilka treningów. Nic bardziej mylnego.
    Dziękuje za zaproszenie i w miarę moich możliwości postaram się komentować każdy kolejny post :-) pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam w sobotę nad ranem gdzieś między Kielcami a Radomiem i to co chciałam napisać w komentarzu się gdzieś ulotniło. Tak więc czekam z niecierpliwością na rozdział :)
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Patryk w świecie blogowym został rzeczywiście zapomniany i bardzo fajnie, że powstanie coś nowego o tym zawodniku. Muszę przyznać, że po przeczytaniu wstępu od razu się wciągnęłam, co dawno mi się nie zdarzyło przy lekturze opowiadań. Będę mega wdzięczna za informację na GG (48688786) lub twitterze @Arancione16

    Przy okazji chciałabym zaprosić na swoje opowiadanie o Michale Łasko. Mam nadzieję, że Ci się spodoba :) pozdrawiam!
    [slaad-naszej-nadziei.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  7. Oboje mieli trudne dzieciństwo - w postaci śmierci bliskiej osoby. Nawet sobie nie wyobrażam, co musiała czuć Natalia, gdy była oddawana z powrotem do domu dziecka...
    Końcówka biografii Patryka świadczy, że spotkał kobietę, więc dzieli siatkówkę na pół. A czy tą kobietą jest Natalia? Zobaczymy! Czekam niecierpliwie!
    Pozdrawiam, M.
    Wesołych świąt ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejen siatkarskie opowiadanie i kolejny raz postanowiłam, że zostanę dłużej bo początek wydaje się ciekawy. Fajnie, że bohaterowie mają trudną przeszłość a ich życie nie było usłane różami bo na pewno będą dzieki temu ciekawi i prawdziwi. Czekam na ciąg dalszy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. hej, hej to ja... tutaj również nadrabiam zaległości :)
    i po przeczytaniu wstępu stwierdzam, że zarówno Natalia jak i Patryk dość wycierpieli w swoim życiu i teraz zasługują tylko na same dobre rzeczy. Czy tak będzie? - lecę czytać kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń